To, o czym mówię, czyli propozycja bezterminowej akcji protestacyjnej, w ramach 40-godzinnego wymiaru czasu pracy nauczyciela, wynika z sondażu, który ZNP przeprowadził we wrześniu. W tym sondażu wzięło udział ponad 220 tys. nauczycieli i pracowników niebędących nauczycielami. W tym materiale pytaliśmy w pierwszej kolejności jak nauczyciele i pracownicy oświaty oceniają jakość polityki edukacyjnej w Polsce i tutaj ta ocena nie wypadła dla rządu najlepiej. To ocena na poziomie trójki. Drugie pytanie dotyczyło tych obszarów, które – zdaniem nauczycieli – powinny być w pierwszej kolejności poprawione, zmienione i tutaj mieliśmy prawo dwóch odpowiedzi z liczby kilku propozycji. W zdecydowanej większości nauczyciele zwracali uwagę na poziom wynagradzania, biurokrację i przeładowaną podstawę programową. To ten element, na który my zwracamy uwagę w sposób szczególny. Mówiąc o tym, że owszem, protest ma wymiar płacowy, ale generalnie mówimy o potrzebie naprawy polskiego systemu oświaty – stwierdził Sławomir Broniarz na konferencji prasowej.

Pytaliśmy nauczycieli także o to, jaki jest ich poziom akceptacji dla ewentualnej akcji protestacyjnej i połowa nauczycieli wyraźnie powiedziała, że weźmie udział w tej akcji, sformułowanej właśnie w postaci m.in. tego, o czym mówię, czyli tzw. umownie strajku włoskiego, czyli pracy w takim wymiarze i w takim zakresie, do czego zobowiązują nas przepisy prawa, natomiast nie będziemy wykonywali żadnych innych dodatkowych czynności, które do tej pory nauczyciele wykonywali i to jest to przesłanie, z którym zwracamy się do nauczycieli. Nie chcemy tego robić w przededniu wyborów. Mamy w pamięci wszystko to, co działo się negatywnego w odniesieniu do naszego środowiska, ta cała fala ataków, hejtów, pomówień, ze rzekomo prowadzimy akcję upolitycznioną. Nie zamierzamy tego zrobić przed wyborami, zamierzamy to zrobić tuż po wyborach – zaznaczył prezes ZNP. Strajk włoski ma zacząć się od 15 października.