
Kidawa-Błońska: Czy nienawiść i ideologia ma zastąpić zdrowy rozsądek? Czy dzisiejsza władza nie rozumie, że prywatne firmy, małe i duże będą upadać?
– Rozmawiałam z różnymi ludźmi, z przedsiębiorcami także. I wiecie co? Ci najmniejsi są naprawdę przerażeni. Boją się plajty. Większość już dziś zamierza robić rezerwy kosztem płac i inwestycji. Wszyscy wykluczają podwyżki dla obecnych pracowników. Niektórzy myślą o zwolnieniach. Niektórzy o obniżaniu pensji. Rozumiem i wiem, że płacę minimalną trzeba podnosić, że ludzie muszą więcej zarabiać. Ale nie kosztem tych, którzy średnio zarabiają, fachowców, tych którzy mają zarobki w okolicach średniej krajowej i mają je dzięki stażowi pracy, doświadczeniu i umiejętnościom. Oczywiście ten, który przychodzi do nowej pracy powinien dostać godną pensję, ale może niekoniecznie od razu taką, jak ktoś, kto pracuje w zakładzie już od wielu lat. Nie zdziwię się, jeśli na rynku pracy nagle zacznie masowo wymieniać się fachowców na pracowników gorszych, ale tańszych. Czy o to chodzi rządzących? Czy naprawdę chcą ukarać przedsiębiorców? Czy nienawiść i ideologia ma zastąpić zdrowy rozsądek? Czy dzisiejsza władza nie rozumie, że prywatne firmy, małe i duże będą upadać? W nich pracują przecież miliony kobiet i mężczyzn i wszyscy nie pójdą do Spółek Skarbu Państwa. Tam zresztą zrobiło się już bardzo tłoczno – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na konwencji w Sosnowcu.
Dowiedz się więcej z: Live
„Będę oczekiwał takich decyzji”. Tusk przed rozmową z Zełenskim
