– Nie wiem czy go słońce raziło, czy rozkojarzyło. Słabiutkie merytorycznie, nieprzekonujące. Moim zdaniem leczy rany po tej porażce z 26 maja, która też jest jego zasługą. Nie potrafił znaleźć kontaktu z ludźmi, takiego, który wcześniej widziałem. To nie było porywające wystąpienie, po którym ktoś mógłby powiedzieć: ja Tuska nie popieram, ale rzeczywiście ten człowiek ma ogromny talent i charyzmę. Był zmęczony, przestraszony tym, co się stało, nie rozumiejący tego – mówił Bartosz Kownacki w Kropce nad I.