Łatwo jest zacząć strajk, bardo trudno jest go zakończyć. Ale my w Polsce wiemy, jak go kończyć. Strajk powinien się kończyć solidnym, głębokim, poważnie potraktowanym porozumieniem społecznym. To, co my od tych 30 lat wyprawiamy w oświacie, to się nie mieści w głowie. Normalnie gdyby inaczej ten nasz kraj funkcjonował, to paru ministrów odpowiedzialnych za tę sferę powinno stanąć przed Trybunałem Stanu, bo nie wolno pozwolić sobie na takie zamieszanie w tej sferze. Gdyby ten strajk skończył się porozumieniem społecznym, które zawiera w sobie nie tylko tę kwestię finansową, tak jak w sierpniu ’80, 2000 dla każdego stoczniowca, to było hasło wywoławcze, ale skończyłoby się strategicznym porozumieniem, jak my budujemy, reformujemy i budujemy naszą oświatę, czułbym się wspaniale – stwierdził Zbigniew Bujak w rozmowie z Jackiem Żakowskim w TOK FM.