Półtora roku temu dokonano haniebnego aktu, symbolicznej egzekucji sześciorga posłów PO w Katowicach. Złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury i od tamtego czasu nic się nie dzieje. Prokuratura przesłuchała i nas i osoby, które dokonały tego haniebnego czynu i nie postawiła nikomu zarzutu, chociaż osoby są znane. A my dlatego dzisiaj też z państwem rozmawiamy, bo dowiedzieliśmy się dlaczego tak się dzieje. Wydaje nam się że dlatego prokuratura nie działa w tej sprawie, ponieważ jedna z tych osób, zidentyfikowana jako Jakub Kalus, w tamtym czasie pracowała tu, w tym budynku, była pracownikiem Ministerstwa Sprawiedliwości. W dodatku pracowała w obsłudze komisji weryfikacyjnej, dobrana do tego zespołu przez ministra Jakiego – mówiła Róża Thun na briefingu w Sejmie.

To bardzo bulwersujące, że osoba, która dokonywała tak haniebnego działania w Katowicach, była przez dłuższy czas zatrudniona w Ministerstwie Sprawiedliwości, w departamencie prawa administracyjnego, a według uzyskanych informacji obecnie jest pracownikiem jednego z sądów i to podobno asystentem sędziego. To naprawdę rzecz niespotykana, żeby ludzie, którzy dokonują symbolicznej egzekucji europosła, którzy mają jawnie poglądy nacjonalistyczne, zajmowali tak prestiżowe nazwiska. Ale to pokazuje szereg związków środowiska PiS-u, Zbigniewa Ziobry właśnie z Ruchem Narodowym i nacjonalistami – mówił Robert Kropiwnicki.

Apelujemy do Zbigniewa Ziobry o oczyszczenie się z tych środowisk i o pełne ujawnienie, ile osób z Ruchu Narodowego pracuje w Ministerstwie Sprawiedliwości, jak również w polskich sądach – dodał poseł PO.

Na zarzuty opozycji odpowiedział już na Twitterze Sebastian Kaleta.