Prawie się wszystko zgadza, tylko trochę odwrotnie. Nie chciałem od niego [Roberta Nowaczyka] kupić mieszkania. Historia jest taka, że chciałem kupić mieszkanie, ale pan redaktor też miał chyba kiedyś takie zdrożne chęci. Nie kupiłem [mieszkania] w zreprywatyzowanej kamienicy, nie kupiłem od pana Nowaczyka, natomiast rzeczywiście chciałem kupić mieszkanie w 2016 roku, co nie jest czynem zdrożnym. Kupiłem je rok później – stwierdził Zdzisław Krasnodębski w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.