Dziękuję całemu zespołowi urzędu miejskiego i najbliższym współpracownikom Pawła, na czele z Aleksandrą Dulkiewicz. Dziękuję lekarzom. Dziękuję wam z całego serca. Wiem, że robiliście wszystko, co było w waszej mocy, aby uratować Pawła, że walczyliście o jego życie wiele godzin. Dziękuję wszystkim zebranym za pożegnanie i modlitwę” – mówiła żona Pawła Adamowicza, Magdalena Adamowicz.

Są z nami tysiące gdańszczan i gdańszczanek, tysiące Polaków, są z nami kochani, wspaniali ludzie. Dziękuję za dobre myśli, za oddaną krew, za spływające po policzkach łzy, za serce ze zniczy i prawdziwe milczenie i pożegnanie. Jeżeli prawdą jest, że pamięć jest nieśmiertelnością, to w nas Paweł będzie zawsze” – dodawała.