Problem polega na tym, że w Polsce wielu pracowników nie odczuło tego cudu gospodarczego o którym słyszy. Jeżeli spojrzymy na pracowników socjalnych na granicy ubóstwa, nauczycieli którzy ledwo wiążą koniec z końcem czy znaczną część szeregowych pracowników, którzy muszą zaciskać pasa, to rośnie poczucie, że coś jest głęboko nie tak o gospodarka rośnie, dochody publiczne rosną, a ci ludzie nie czują tego w kieszeni, bo podwyżek nie ma – stwierdził Adrian Zandberg w rozmowie z Piotrem Witwickim w „Politycznym Graffiti” Polsat News.

Na stwierdzenie, że mamy rekordowe transfery socjalne, Zandberg odpowiedział: – Nie chodzi tylko o to, by zapewnić ludziom bezpieczeństwo socjalne w chwili, gdy znajdą się w dramatycznej sytuacji życiowej tylko żeby pracownicy mieli większy udział w tym, co wszyscy wypracowujemy. Pracownicy w Polsce dostają za mały kawałek tortu.