– Co do tego, co wiceprzewodniczący Timmermans powiedział, to możemy zaznaczyć, że KE wyjątkowo długo czasu zabiera przeanalizowanie prostej, czterostronicowej ustawy [o SN]. Wskazujemy na to, że już w kwietniu-maju dokonaliśmy pewnych zmian i teraz również, które pokazują naszą wyciągniętą rękę, gotowość do dialogu, kompromisu. A coraz więcej państw członkowskich, premierów zauważa również to, że wiceprzewodniczący KE jest w tzw. trybie wyborczym, a więc eskaluje stanowisko. Nie służy to niestety znalezieniu kompromisu, ale cały czas wierzę w to, że pozostali członkowie kolegium i państwa członkowskie, które wyraźnie widzą naszą postawę i dziwią się coraz bardziej temu, co też niektórzy inni członkowie kolegium komisarzy mówią i nie chcą wypracować czy zaproponować kompromisu, że to wszystko nie służy budowaniu spokoju, stabilności i kompromisowego podejścia, które jest przecież fundamentem UE. My pokazaliśmy naszą dobrą wolę, wyciągniętą rękę i czekamy teraz na wyciągniętą rękę z drugiej strony – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w trakcie rozmowy z dziennikarzami w Brukseli, pytany o słowa Fransa Timmermansa.
Wiceszef KE @TimmermansEU odrzucił twierdzenia, że nie powinien łączyć kampanii wyborczej z uczestniczeniem w procedurze z art. 7 przeciw Polsce. "To nonsens. Moje stanowisko nie zmieniło się w tej sprawie w ciągu ostatnich 3 lat" – mówi
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) December 13, 2018