PAD: Mój przedstawiciel w KNF konsultował ze mną swoje działania. Zalecałem mu daleko idącą ostrożność
– Właśnie po to, by pewność sektora była zachowana, przewodniczący KNF podał się do dymisji. Funkcję przejmuje jego zastępca, który ma duże doświadczenie. Nie ma wątpliwości, że komisja będzie funkcjonowała sprawnie – stwierdził prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Money.pl.
PAD dodał, że cała sytuacja związana z nagraniem Leszka Czarneckiego jest „trudna”. – Jest związana z dwoma bankami. Problem nie pojawił się wczoraj, występuje od dawna. Jestem o tym informowany przez mojego przedstawiciela i też się tej sprawie przyglądam – podkreślił.
Prezydent przyznał również, że „docierały do niego niepokojące sygnały”: – Mój przedstawiciel konsultował ze mną swoje działania, zalecałem mu daleko idącą ostrożność. Co dla mnie oznaczało przede wszystkim dbanie o interesy ludzi, którzy mają w tych bankach depozyty. To jest dla mnie najistotniejsze. Akcjonariusze, pan Czarnecki oczywiście, ale przede wszyscy ci, którzy zaufali w tych bankach złożyli swoje pieniądze. Jestem przekonany, że Zdzisław Sokal w taki właśnie sposób działał. A to, co próbuje mu się zarzucać, czyli chęć działania zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, to tylko potwierdza.
Andrzej Duda odniósł się także do kwestii domniemanej propozycji korupcyjnej, do której miało dojść podczas spotkania. – Nie będę tego oceniał w taki sposób, bo kwestią podstawową jest autentyczność tego, co mogliśmy przeczytać. Podchodzę do tego bardzo ostrożnie – zaznaczył prezydent. Samą decyzję Marka Chrzanowskiego o dymisji nazwał „odpowiedzialną”.
Dowiedz się więcej z: Live

Błaszczak: Kosiniak-Kamysz włącza protokół „Polacy nic się nie stało”. Czy on jest poważnym człowiekiem?
„Polska nie może mieć dwóch polityk zagranicznych”. Szłapka o kulisach współpracy rządu z prezydentem w zakresie spraw zewnętrznych
