– Przeprowadzenie wspólnego Marszu Niepodległości leży mi bardzo na sercu. Apeluję jeszcze raz do wszystkich, do naszej opozycji, do naszych konkurentów politycznych, jak również organizatorów tych Marszy Niepodległości z minionych lat, żebyśmy poszli razem. Żeby nikt nie zbijał kapitału politycznego. Ja sam deklaruję ze swojej strony, że pójdę gdzieś tam na szarym końcu albo gdzieś w środku. Będę ukryty, bo najbardziej zależy mi na tym, żebyśmy poszli razem, w jednym marszu. To jest taki dzień, w którym powinniśmy pozbyć się wzajemnych niechęci i w hołdzie naszym przodkom, tym sprzed 100 lat, tym sprzed 98 lat, a jesteśmy na terenie Województwa Śląskiego, więc nie sposób nie wspomnieć o trzech, wspaniałych, patriotycznych, niepodległościowych powstaniach śląskich, które zakończyły się zwycięstwem z potęgą Niemiec, wtedy powstańcy śląscy wybrali i stąd, z tej ziemi apeluję żebyśmy zorganizowali ten marsz tak, żeby był wielkim marszem jedności naszego państwa, naszego narodu. Dla tych, którzy obawiają się, że na marszu pojawią się jakieś transparenty faszystowskie czy antysemickie, bo nieodpowiedzialni ludzie albo prowokatorzy mogą coś takiego robić, to moja propozycja byłaby taka, żeby na tym marszu można było nieść tylko flagi biało-czerwone – mówił Mateusz Morawiecki na briefingu prasowym w Tychach.