Dla nas jest kluczowe, aby Polska rozwijała się równomiernie. Ten rozwój zwany dawniej, w czasach Platformy i PSL, polaryzacyjno-dyfuzyjny, że coś tam z pańskiego stołu mogło skapnąć do mniejszych miejscowości, to takie typowe podejście w czasach III RP. Mniejsze miasta, jak Białogard, zazdrościły Koszalinowi, Koszalin zazdrościł Szczecinowi, Szczecin Poznaniowi, Poznań patrzył na Warszawę. Tak te mniejsze ośrodki zawsze czuły się trochę poszkodowane. Chcemy odwrócić tę logikę. Dla nas jest niezwykle ważne, żeby inwestycje trafiały właśnie do tych różnych ośrodków mniejszych, żeby infrastruktura, łączenie tych miejscowości drogami, drogami szybkiego ruchu, ale również drogami lokalnymi, żeby były podstawowym elementem rozwoju tamtych obszarów, terenów – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w Koszalinie.