Jaki, pytany o to, dlaczego nie zrezygnował z komisji weryfikacyjnej: Skala patologii i wyprowadzania pieniędzy była tak nieprawdopodobna, że już chcę tego dopilnować do końca

Jak komisja rozpoczynała swoje prace, właśnie 29. będzie rok pracy komisji weryfikacyjnej, wtedy byłem przekonany, że te sprawy tzw. dzikiej reprywatyzacji to jest tylko kilka przypadków głośnych medialnie, takich, które będzie można szybko rozwiązać. Okazało się, że jak rozpocząłem prowadzić tę komisję, to jest dokładnie na odwrót. To nie jest tak, że mniejszość spraw to były sprawy, gdzie oddawano nieruchomości mafii, ale okazało się, że to jest większość spraw, a mniejszość, gdzie są prawowici spadkobiercy. To zmieniło moje postrzeganie” – mówił w „Piaskiem po oczach” w TVN24 wiceminister Patryk Jaki, pytany o to, dlaczego, mimo wcześniejszych deklaracji, nie zrezygnował z zasiadania w komisji weryfikacyjnej.

Nie uważam, że jestem niezastąpiony. Skala tej patologii i wyprowadzania pieniędzy z zasobów warszawiaków była tak nieprawdopodobna, że już chcę tego dopilnować do końca. Sądziłem, że nawet jeżeli tak się zdarzy, chociaż nie sądziłem wtedy rzeczywiście, że będę kandydował na prezydenta Warszawy, to duża część tych spraw będzie już rozwiązana. Tu się okazuje, że to był tylko wierzchołek góry lodowej. Chcę już tego dopilnować do końca” – dodawał.