Frasyniuk: Schetyna jest podobny do Kaczyńskiego. Ujazdowski może i ministrem PiS-u, i PO. Byle byłby ministrem

To fantastyczny pomysł. To powiedziałbym pomysł, który mówi, że w polskiej rzeczywistości politycznej zdrada jest premiowana, że warto porzucić partię rządzącą – tym bardziej że się porzuca wtedy, wtedy, kiedy nie otrzymuje się żadnych stanowisk – i wtedy taki polityczny ruch w kierunku Platformy gwarantuje silniejszą pozycję w nowej partii. Szczerze powiedziawszy, zawodowy polityk Kazimierz Ujazdowski wykonał prawidłowy ruch. Platforma ciągle kupowała zawodników w tych przedsezonowych czy w trakcie sezonu z różnych partii. Dziwię się członkom Platformy, że to poniżanie, ich ciężka praca – właściwie kierownictwo partii ma głęboko w  kieszeni, i to tylnej kieszeni, że awansuje się ludzi, którzy zdradzą i porzucą. Nie rozumiem Grzegorza Schetyny, bo w ten sposób nie kupuje się nowego elektoratu. przeciwnie, umacnia się takie przekonanie, że w polityce nie ma żadnych wartości, zasad, że się liczy doraźnie interes. Szczerze powiedziawszy, Grzegorz Schetyna jest podobny do Jarosława Kaczyńskiego tylko mówi, że Kaczyńskiego grabią do PiS-u, a Platformy grabię bedą grabiły do ogródka Platformy, że ich prezes jest gorszy od naszego prezesa. Właściwie nie widzę tu żadnej różnicy. Ujazdowski może być i ministrem PiS-u, i PO. Byle byłby ministrem – stwierdził Władysław Frasyniuk rozmowie z Piotrem Marciniakiem w „Faktach po faktach” TVN24, pytany o wystawienie przez PO Kazimierza Michała Ujazdowskiego we Wrocławiu.