Kierwiński o sprawie Wąsika: Takie informacje doprowadziłyby do dymisji koordynatora służb i jego zastępców

Od przeszło trzech tygodni gazety podają bardzo dokładne informacje, mówiące o tym, że pan Maciej Wąsik za zgodą swoich przełożonych jeszcze w 2006 roku przekroczył uprawnienia wynikające z pełnionej funkcji. Prowadził służby w ten sposób, aby wykorzystywane były do celów politycznych, ale wiedział od 2006 roku o warszawskiej reprywatyzacji i nieprawidłowościach z nią związanych. Zamiast zająć się tą sprawą wtedy jako wiceszef CBA, tę sprawę chciał wykorzystać politycznie, umieścił w stołecznym ratuszu pana Jakuba R., swojego bliskiego znajomego. Tej znajomości się wypiera, dowody na to są niezbite. Widać to na różnego rodzaju materiałach, które pojawiają się w Internecie. Chciał pana Jakub R. wykorzystać w dwóch celach: do stworzenia swojego rodzaju spółki reprywatyzacyjnej, kolejnej spółki, która miała pomagać PiS-owi finansować działalność, ale także jako kontakt, który miał pomagać realizować ważne interesy biznesowe w spółce Srebrnej, która powstała w wyniku uwłaszczenia się środowiska Jarosława Kaczyńskiego i Porozumienia Centrum na majątku publicznym. Te sprawy bulwersują i wymagają wyjaśnień. Dziwi nas milczenie pana premier Morawieckiego. W kraju rządzonym przez cywilizowaną partię polityczną tego typu informacje doprowadziłyby do dymisji koordynatora służb specjalnych i jego zastępców” – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Marcin Kierwiński z PO.