
Siemoniak: Dopóki nie pojawią się nowe fakty, będziemy twardo stali przy Gawłowskim
Siemoniak: Dopóki nie pojawią się nowe fakty, będziemy twardo stali przy Gawłowskim
– Zobaczmy jaki będzie wniosek, bo mówimy o rzeczy w tym przypadku która powinna być ściśle położona na stole (…) Gawłowski ani nasz klub parlamentarny nie znają nawet treści tego wniosku i uzasadnienia. Jak w takiej sytuacji sensownie się zachować? Jest zapowiedź, że będą [zarzuty]. Sprawa dotyczy zeznań sprzed kilku lat. Najwyraźniej była gotowa wiele lat temu i nagle teraz została uruchomiona – mówił Tomasz Siemoniak w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet.
Jak dodał, służby były w dwóch mieszkaniach Gawłowskiego i nie pokazano mu żadnych papierów, zarzutów. – Mógł dowiedzieć się o tym z internetu. To nie jest poważne – mówił dalej Siemoniak.
Na pytanie, czy Gawłowski powinien zostać, odpowiedział: – Sądzę, że tak. Myślę, że dopóki nie pojawią się nowe fakty w sprawie, będziemy twardo przy Gawłowskim stali.
Dowiedz się więcej z: Live

Polityczny plan wtorku: obrady Sejmu, początek szczytu NATO, rząd o rynku kryptoaktywów i deregulacji
Kołodziejczak: Dlaczego rolnik, mieszkaniec wsi miał głosować na Trzaskowskiego, skoro nie znalazł tam dla siebie oferty?
