Frasyniuk: To twarz szalonego człowieka. Ja po ludzku go nawet rozumiem, bo został sam

– To twarz szalonego człowieka. Ja po ludzku go nawet rozumiem, bo został sam. Jemu potrzebna jest pomoc lekarska i życzliwość. Ale nie może nas zarazić i przenieść tej choroby na całe społeczeństwo. Boje się tchórzy, bo strach popycha do rzeczy strasznych. To zachowanie osób w schyłkowej dyktaturze. Tak zachowują się dyktatorzy, których goni strach przed własnym społeczeństwem. – mówił Władysław Frasyniuk w Kropce nad I.