Petru o wspólnej liście opozycji: Nie było konkretnych rozmów z PO. Mam z tym problem

– Dokładnie rok temu na podobnym marszu mówiłem o tym, że jak będzie potrzeba, to zjednoczymy się, żeby wygrać z PiS-em. Chcę zwrócić uwagę, żebyśmy nie wpadali zbyt wcześnie w optymizm, bo PiS z Kukizem, który jest tak naprawdę jego ukrytym koalicjantem, oni mają większość w sondażach. Miejmy świadomość tego, żę nie wystarczy wygrać z samym PiS-em. Można wygrać z PiS-em, a PiS będzie rządził z Kukizem, czyli będzie to bardzo nieskuteczny efekt – mówił Ryszard Petru w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem w „Faktach po faktach” TVN24. Jak dodał:

„Nie było konkretnych rozmów z Platformą na ten temat [wspólnych list opozycji]. Jest ogólna idea kierunkowa i uważam, że w sprawie racji stanu musimy szukać porozumień (…) Nie mogę się dzisiaj zgodzić na wspólną listę, mam problem z tym, bo jeżeli PO proponuje 13. emeryturę, 500 zł na pierwsze dziecko, to mówię, że nie po to powstaliśmy, żeby rozdawać pieniędzy, których nie ma i nasz elektorat na to by się nie zgodził”

Jak przyznał lider Nowoczesnej, nie wiedział, że w czasie marszu padną słowa o wspólnej liście.