
Karczewski: Jeśli dojdzie do wyboru Tuska, to będziemy obserwować. Może polepszą się relacje
Karczewski: Jeśli dojdzie do wyboru Tuska, to będziemy obserwować. Może polepszą się relacje
– Jeśli dojdzie do wyboru Donalda Tuska, to wtedy będziemy obserwować. Może polepszą się nasze relacje. Ja pamiętam, nie przyjechał na zaprzysiężenie prezydenta Dudy. Warto przypomnieć sobie sytuację sprzed 2,5 roku gdy Tusk zastrzegał się, że nie aspiruje o żadne stanowisko. Prowadził indywidualną politykę. My nie wiedzieliśmy. Być może – skoro pani zacytowała RZ – to dojdzie do cudu. Gdyby doszło do wyboru, to byłby precedens, wybrano by kandydata bez poparcia rządu – powiedział w „Kwadransie politycznym” TVP1 Stanisław Karczewski.