PBSz o TK: Ma się bardzo dobrze, działa. Nie chcemy w nim większości, tylko równowagi
Jak mówiła premier Szydło w czasie debaty w PE:
„Jesteśmy krajem, który jako pierwszy w Europie wprowadził konstytucję. I konstytucja dla Polaków to świętość. Nie doszło do żadnego złamania konstytucji w Polsce [przez rząd PiS]. Dlatego muszę powiedzieć, że choć cieszę się, że mogę tu przed państwem występować i reprezentować stanowisko Polski, to nie widzę powodu, byśmy poświęcali tak wiele czasu polskim sprawom. Ale jestem tu, bo chcę podjąć dialog. Chcę opowiedzieć państwu o Polsce, wyjaśnić wątpliwości. Wierzę, że z dobrą wolą, z jaką się tu spotkam, będziemy mogli po tej debacie wyjść wszyscy w przekonaniu, że Polska jest silnym, rozwijającym się członkiem UE. I że wszyscy jesteśmy z tego dumni”
Szydło opisywała sytuację wokół TK:
„TK w Polsce ma się bardzo dobrze, działa. Kilka godzin temu podjął jedno ze swoich postanowień. Nic złego się nie dzieje. Wprowadzone przez nas zmiany są w oparciu o europejskie standardy i niczym nie odbiegają od uregulowań w innych krajach UE. Musieliśmy zmienić ustawę o TK, ponieważ w czerwcu 2015 poprzedni Sejm i koalicja rządząca przyjęła ustawę, uznaną przez TK za niekonstytucyjną w części. PO-PSL chciały mieć 14 z 15 sędziów TK obsadzonych przez siebie. Podjęliśmy w nowym Sejmie uchwały korygujące”
Jak dodawała szefowa rządu:
„Z punktu widzenia prawa, mamy w Polsce zaprzysiężonych 15 sędziów TK – tylu, ilu przewiduje konstytucja. Wciąż też zdecydowana większość sędziów została wybrana przez poprzednią większość sejmową. Jedynie 5 sędziów zostało wybranych przez większość wspierającą mój rząd. PiS nigdy nie dążyło do zdominowania Trybunału. Nigdy nie chcieliśmy większości w TK. Chcieliśmy jedynie równowagi. Zgadzamy się, by 8 z 15 sędziów było wskazanych przez opozycję. To pozytywna zmiana podejścia w postrzeganiu praw opozycji. To nas różni od poprzedników”
Premier podkreśliła, że spór o TK ma charakter polityczny, a nie prawny.