Kidawa o Dudzie: Wpisuje się w kampanię wyborczą. Nie róbmy z poważnej ustawy zabawy politycznej
– Pan prezydent zapowiadał w swojej kampanii, że złoży taki wniosek. Mógł to zrobić w sierpniu. A daje to na właściwie ostatnie posedzenie Sejmu. To znaczy, że wpisuje się w kampanię wyborczą. Naprawdę, nie róbmy z poważnej ustawy, z poważnego dokumentu, zabawy politycznej. Za kilka tygodni będzie nowy parlament i on powinien się tym zająć – mówiła dziś w Sejmie Małgorzata Kidawa-Błońska na konferencji ws. projektu prezydenta Dudy dotyczącego wieku emerytalnego.
Jak przyznała marszałek Sejmu:
„Nie ma takiej możliwości, żeby Sejm mógł zająć się tą ustawą i zrealizować ją z pełną odpowiedzialnością. Ze wstępnej analizy wynika, że nie zostały wskazane w tej ustawie źródła finansowania tego pomysłu. Projekt rządowy zakładał, że tylko przez cztery lata koszty tej operacji to było 89 mld zł. Więc tych środków nie ma zapewnionych i nie wiadomo, skąd je wziąć”
Kidawa-Błońska dodawała:
„Był wyrok Trybunału z 2010 r., w którym mówiono, że należy dążyć do zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. A propozycja pana prezydenta idzie wbrew tym zaleceniom Trybunału. I tak naprawdę propozycja ta spowodowałaby, że kobiety w Polsce miałyby mniejsze emerytury niż mężczyźni. Więc jestem zaskoczona, że prezydent, który stoi na straży Konstytucji, nie słucha głosu Trybunału. I idzie wbrew jego zaleceniom.
Tak poważnej ustawy nie da się zrobić na jednym posiedzeniu Sejmu. Nawet Senat nie miałby czasu się tym zająć. To nierealne i niemożliwe”