Wycięta z list lubuskiej PO posłanka komentuje: „Wszyscy znamy podtekst tych decyzji. Osłabiono całą listę”
Poseł PO Krystyna Sibińska, która – jak pisaliśmy wczoraj – nie otrzymała rekomendacji władz lubuskiej PO na listy do Sejmu, odwoła się od tej decyzji do władz centralnych. – To osłabienie całej listy do Sejmu. Łatwo przekreślono kilkuletnią pracę parlamentarzystów z regionu – komentowała na antenie Radia Gorzów posłanka.
Sibińska jest jednym z trzech posłów Platformy w regionie, którzy zostali wycięci z list. O decyzji ws. startu dr. Witolda Pahla – on również nie otrzymał rekomendacji lubuskich struktur – posłanka mówi dziś: – Jeśli uznania nie znajduje osoba, która reprezentuje parlament przed Trybunałem i jest bardzo wysoko oceniania, no to cóż… My wszyscy znamy podtekst, stojący za tymi decyzjami. Nie pora teraz, by o tym mówić.
Szefowa regionu Bożenna Bukiewicz miała – wedle relacji naszych rozmówców – stwierdzić: „Po co nam eksperci, skoro i tak przegramy wybory”.
– Każdy głos w mojej ocenie się powinien liczyć. Każdy z obecnych posłów powinien być na liście, bo za nim idzie bagaż doświadczeń, bagaż wyborców, bagaż głosów, i to jest najważniejsze dla mnie – dodawała Sibińska.