PEK: Boję się, że jak inni będą przy władzy, to wolność w Polsce będzie mocno ograniczona
Ewa Kopacz na konferencji po posiedzeniu rządu we Wrocławiu była pytana o wczorajszą sytuację, kiedy pod Teatrem Capitol zjawili się protestujący. Przy okazji premier uderzyła w opozycję – jak łatwo się domyśleć, tę spod znaku PiS.
„Wczorajsze wydarzenia wieczorne wyglądąły na bardzo zorganizowane i koordynowane, oprócz grupy Romów rumuńskich, którzy bardzo spokojnie rozmawiali i wręczyli petycję, była też grupa, która bardzo głośno artykułowała swoje niezadowolenie – tak to nazwijmy. Ale wie pan, jaki jest wniosek? Ci ludzie powinni zrozumieć, że żyją w wolnym kraju. Nie muszą się modlić o wolność dla swojej Ojczyzny. Kiedy mówią: „Ojczyznę wolną racz nam zwrócić, Panie”. Oni mają tę wolną Ojczyznę. Ja tę wolność przedkładam ponad wszystko. Jeśli ci ludzie mogą sobie przyjść i swobodnie nakrzyczeć na premiera, na ministrów, to ja mówię: niech krzyczą, niech wytykają, bo ja ponad wszystko cenię sobie wolność”
Dalej PEK mówiła:
„Boję się tylko jednego. Że jak inni będą przy władzy, to ta wolność będzie mocno ograniczona. Więc ja to [protesty] przyjmuję jako coś naturalnego, jako element demokracji. Nie jestem w stanie zapanować nad emocjami”