Premier była w Łodzi pytana o ewentualną koalicję. Mówiła o niebezpieczeństwie sojuszu Jarosława Kaczyńskiego i Pawła Kukiza. Platformę nazwała partią rozsądku i stabilności. Jak mówiła Ewa Kopacz:
„Będziemy mogli mówić o konkretach dopiero wtedy, gdy komisje wyborcze podliczą głosy. Wtedy będziemy mogli mówić, kto z kim będzie chciał rządzić.
Niewątpliwie jest niebezpieczeństwo, że PiS będzie rządzić z ugrupowaniem Pawła Kukiza. Powtarzam: PO z PSL to ugrupowania, które są ugrupowaniami racjonalnymi, proeuropejskimi i ugrupowaniami rozsądku. W związku z tym proponowałabym, aby Polacy w dalszym ciągu wierzyli, że Polska będzie się rozwijać, że Polska nie jest w ruinie, jak opowiadają nasi oponenci polityczni. Państwo jadąc tutaj, też widzicie, jak wygląda ten nasz krajobraz drogi i domy, nawet pojedyncze domki.
Chcemy rozwoju tego kraju, rozsądku, silnej pozycji w UE i to gwarantuje PO ze swoim koalicjantem, czego nie mogę powiedzieć o naszych oponentach, którzy są eurofobami w tej chwili, są niezależnie od tego diagnostykami. Stawiają diagnozy, które nijak mają się do rzeczywistości. Niekiedy mam wrażenie, jak słucham swoich oponentów politycznych, że my żyjemy w dwóch rożnych krajach, jak byśmy żyli w równoległych wszechświatach. Oni widzą ruinę, a ja widzę pięknie rozwijający się Polskę. Oni chcą wszędzie tych, ktorzy chcą im zrobić krzywdę, a ja widzę w ludziach przyjaciół. To zasadnicze rzeczy, którymi sie różnimy. Chcę jak najwięcej wolności dla Polaków, oni tej wolności chcą jak najmniej. Oni chcą dyktować Polakom, jak mają żyć, a ja mówię: Polacy są na tyle mądrzy, że wiedzą, jak mają żyć. Wiedzą, gdzie mają chodzić, co czytać i z kim się przyjaźnić. Tej wolności będę broniła za wszelką cenę. To również moja oferta dla wyborców”