„Konwencja momentem przełomowym, debata jednym z trudniejszych” – tak Andrzej Duda w Otrębusach w skrócie podsumował najważniejsze momenty ostatnich miesiecy. To była najprawdopodobniej ostatnia konferencja prasowa kandydata PiS przed I turą. Duda po obiedzie u rodziny wielopokoleniowej w Otrębusach podziękował wysiłkowi swojego sztabu. Główny przekaz konferencji był mobilizacyjny: „Czuję, że wiara i entuzjazm jest tak wielka, że wiem, że Polskę będzie można zmienić. Że tej zmiany będzie można dokonać” – mówił kandydat PiS.

Jak dodał: – Chciałbym, żeby taka była cała Polska. Żebyśmy stali razem pod polską flagą, żebyśmy się nawzajem się szanowali. To powtórzenie słów Dudy z czwartkowej konwencji, w czasie której jednym z głównych elementów przekazem kandydata PiS była właśnie konieczność budowania jedności i wzajemnego szacunku. Duda powtórzył też, że trzeba budować kapitał społecznego zaufania w Polsce.

Duda odniósł się do ataków, jakie spotykały go w czasie kampanii. Jak mówił: – Apelowałem o kampanię merytoryczną. Żeby nie było pomówień, ataków na rodzinę. Jednocześnie polityk podkreślił, że mimo tych „pomówień, insynuacji” – miał motywację i energię do prowadzenia kampanii.

Jak mówił: – Oczywiście, że jestem zmęczony, ale entuzjazm ludzi mnie popierających mnie niesie. Ta energia, ta wiara – to wszystko dodaje sił. Duda wspomniał w tym momencie swoją pierwszą wyborczą konwencję – która okazała się przełomem. – Wiara wtedy eksplodowała, kiedy nastąpiła ta konwencja. Wtedy wzbudziła się ta fala, która niosła mnie w kampanii. To był taki breaking point. Wtedy spotkania ze mną były mniejsze, teraz przychodzi nawet tysiąc osób. – mówił Duda.

Kandydat PiS tłumaczył też, że debata była jednym z trudnych momentów. „Trudno mi mówić w tak skondensowanej formie”.

Andrzej Duda w czasie konferecji w Otrębusach tłumaczył, dlaczego w tym, a nie innym miejscu, pojawił się w ostatnim dniu jego kampanii przed I turą. – Zrobilliśmy konkurs: „Zrób sobie selfie z Dudą”. Państwa rodzina wrzuciła wielkie, rodzinne zdjęcie. Zdjęcie było tak wzruszające, takie wrażenie zrobiło, że musieliśmy do państwa przyjechać”.