Również dziś – jak na większości eventów Bronisława Komorowskiego – event głowy państwa zakłócili korwinowcy. Nie zabrakło tradycyjnych już w tej kampanii gadżetów: krzeseł, transparentów ze znanymi już wcześniej hasłami: „Komunorowski – zdrajca Polski” [pisownia oryginalna], a także okrzyków: „agent WSI” itp. Korwinowcy czekali na prezydenta pod browarem PROBUS w Oławie.

Prezydent pozostał jednak niewzruszony. Spokojnie przeszedł obok protestujących.

Wizyta prezydenta w tym miejscu była ostatnim oficjalnym punktem programu kampanii we wtorek.

Dużo mniej radykalni w przekazie byli dziś zwolennicy Kukiza, którzy na jednym z eventów PBK – w Brzegu – rozdawali ulotki.